20.02.2011 08:51
Życiowe priorytety
Z dnia na dzień uczę się nowych rzeczy, nabieram doświadczenia
i
gromadzę informację o tym, jaki tak na prawdę jestem. Nie
jesteśmy w
stanie określić własnego charakteru, powiedzieć
jak się zachowamy w
danej sytuacji. To są impulsy, działamy
odruchowo czasem jesteśmy z
siebie dumni, następnym razem
znów nie potrafimy spojrzeć we własne
odbicie w
lustrze. Wszystkie sytuacje, które przeżywamy, pokonywane
przeszkody pomagają nam ukształtować własny charakter,
ustatkować się w
temacie podejścia do świata i otaczającej
nas czasoprzestrzeni. Półmetek
zimy, ostatnie jej
kroki skutecznie likwidują mój spokój wewnętrzny.
Motocykl przygotowany do sezonu, zadbałem o swoją kondycję
regularnie
wykonując ćwiczenia typowe dla motocyklisty
wsiadającego po długiej nie
obecności na motocykl. Wszystko
zapięte na ostatni guzik, ostatnie
poprawki wychodzące w
praniu i wszystko w tempie spokoju i regularnego
oddechu.
Siedząc przy piwku i wpatrując się w różnego rodzaju filmy
te
bardziej śmieszne i z żałosną fabuła dochodzę do
dziwnych przemyśleń.
Znacznie różniących się od
tego, co było wcześniej, całkiem nie dawno.
Minęło
maksymalnie 3 lata a ja się wstydzę mojego starego podejścia do
życia. Mając 20 lat nie jestem wszech wiedzący a moje
doświadczenie jest
niewielkie, ale kolosalna różnica
w myśleniu widoczna jest na kilometr.
Życiowe priorytety to
jedno z ważniejszych ustaleń w życiu ludzkim,
które
mają kolosalne znaczenie w normalnym funkcjonowaniu. Są one jak
świece zapłonowe w motocyklu. Jedna zaczyna szwankować,
całość
niepoprawnie funkcjonuje. Zaniedbując problem
doprowadza to do trwałych
uszkodzeń mechanicznych jak i
wykolejenia się dotychczasowego życia.
Kasa, praca,
rodzina, miłość, znajomi, przyjaźń, motocykle ciągle musimy
coś wybierać. Nigdy nie możemy pogodzić wszystkiego, aby całość
pięknie
współgrała. Abyśmy się w tym wszystkim nie
pogubili skrupulatnie
ustaliliśmy hierarchię i kolejność.
Każdy jest inny, inaczej stawiamy
sobie poprzeczkę,
różne mamy zdanie w danym temacie.
3 lata temu najważniejsze były motocykle. Rodzina,
przyjaźń, miłość?
Były gdzieś dalej nie ważne, co się
działo, ja jeździć musiałem bo to
niby kochałem. Ciągle
gadałem tylko o motocyklach i pieniądzach nic
innego się
nie liczyło. Samolubne zachowanie po dziś dzień niesie za
sobą różnego rodzaju konsekwencje. Nie muszę
mówić, że dumny z tego nie
jestem a wstyd przysłania
całą resztę. Dumny jestem z tego, że moje
myślenie się
ostatnim czasem radykalnie zmieniło. Przyszedł dzień,
impuls, wszystko wywróciło się do góry nogami. Od
dawna dochodziłem do
pewnych dorosłych zachowań, zawsze
małymi kroczkami. Za każdym razem
było lepiej, teraz
dopełniłem reszty. Ustaliłem życiowe priorytety,
wszystko
stało się proste i tak oczywiste.
Rodzina to ona daje siłę i schronienie w nieprzychylnych
okolicznościach. To garstka ludzi którym możemy
bezgranicznie zaufać, w
niej zawsze jest płomień miłości
mimo, że sprzeczki są na porządku
dziennym. Krzyk
rodziców nie bierze się z nienawiści, robią to z troski
i miłości, dwoje ludzi, którzy chcą nas poprowadzić
jak najlepszą drogę.
Rodziców nie traktuje jak
wrogów publicznych numer jeden , którzy ciągle
psują mi plany i wymyślają farmazony. Są dla mnie dobrymi
kumplami,
kompanami, którzy swoim doświadczeniem
pomagają mi przejść przez wyżyny
naszego życia dzięki temu
szanuję ich bardziej niż sam siebie.
Przyjaciele to
dla mnie druga po rodzinie garstka ludzi, których kocham
i szanuje nie wyobrażam sobie życia bez ich chorych akcji,
wspólnych
interesów tych bardziej i mniej
udanych, częstych wypadów w plener. To
oni mnie
sprowadzają na ziemię gdy zaczynam przeginać, a inspirację
przewyższają możliwości. Kilka chłodnych słów, szczera
prawda czasem
lekki rękoczyn. Na momencie znajduję rozum w
mojej głowie.
Wykształcenie to ono decyduję o dalszej
przyszłości, o tym czy będzie
mnie stać na wymarzony
motocykl. Czy będę mógł spełnić wszystkie
marzenia
moich dzieciaków i kochającej kobiety. W dzisiejszych
czasach w
naszym kraju jest różnie w tej tematyce
ale wykształcenie jest jedną z
najważniejszych rzeczy
które chcę poprowadzić w dobrą stronę by za parę
lat
nie żałować tego, że mi się nie chciało….. Duży wysiłek
który
w pewnym momencie zaprocentuje wielokroć.
Miłość uczucie, które na swój sposób
jest piękne i wyniszczające. Gdyby
nie przyjaciele nie wiem
czy bym się odważył pokochać…. Bo jak by
się coś
rozwaliło sam z sobą za pewne bym nie wymyślił bym coś mądrego.
Miłość do rodziny, do przyjaciół jest silna jak
hayabusa biturbo nigdy
się nie wypali. Miłość do kobiety
zawsze może się kiedyś skończyć ale
mam rodzinę i
przyjaciół…. Uczucie do kobiety się skończy, ale
dzięki tym ludziom ja na pewno się nie skończę, nie wypalę
nie zginę.
Pieniądze i praca dwie rzeczy, bez
których w życiu nie wolno było by
normalnie
funkcjonować. Wiele jest powiedzeń, że pieniądze to nie
wszystko jednak bez nich jest zawsze tylko gorzej. Nie możemy
pozwolić
by zawładnęły naszym życiem ale jesteśmy na nie
skazani…. A kilka
groszy w portfelu zawsze się
przyda na parę litrów paliwa gdy cały ten
nasz
wspaniały świat trochę nas przytłacza.
W końcu
motocykl, kiedyś był na pierwszym miejscu. Teraz nie jest ani na
ostatnim ani na jakimkolwiek. Pasja, miłość, przyjaźń,
dobry towarzysz w
życiu. Trudno go gdziekolwiek
zakwalifikować w moim przypadku. Jest
uniwersalnym
towarzyszem życia, uzupełnieniem tego wszystkiego, czego
brakuje w rodzinie, przyjaźni, miłości. Doskonały środek na za
dużą
ilość gotówki, niesamowity przyjaciel, gdy mamy
wszystkiego dość. Nigdy
nie używałem go do lansu, zresztą
od kiedy stara FZR jest do lansowania,
ale kocham ją za
wszystko co mi daje. Zawsze latam jak najdalej od
jakichkolwiek zabudowań, ludzi i reszty cywilizacji. Mój
pobyt w mieście
motocyklem ogranicza się do zakupów,
załatwień i przymusowego kręcenia
kilometrów by
wyjechać na bezdroża. Tam czuję się bezpiecznie, pewnie i
wolno, skupiam się na jeździe, zapominam o wszystkich troskach,
których
często nie brakuje… Moje życiowe
priorytety doskonale uzupełnia ta
pokręcona pasja, za to ją
kocham, dlatego mój kalendarz życiowy
dostosowuje do
niej.
Komentarze : 3
Ciekawe przemyślenia...
I choć każdemu chyba od czasu do czasu przychodzą do głowy dorosłe myśli, dobrze, że je spisałeś..
Dobrze się czyta, trzymaj poziom i pisz dalej! :D
LwG ! :D
Podoba mi się zdanie "
W końcu motocykl, kiedyś był na pierwszym miejscu. Teraz nie jest ani na
ostatnim ani na jakimkolwiek."
Jeżeli mogę dodać! "ważne jest aby zawsze był"
Bardzo fajny wpis!!!
Daje do myślenia!
Pisz oby tak dalej.
Pozdrawiam
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Na wesoło (13)
- O moim motocyklu (5)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (5)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)
- Wszystko inne (5)