07.11.2010 20:39
Siegając wspomnieniami i dumnie się uśmiechając
1 maja 2010rok
Dzień w którym poczułem się dziwnie, jeszcze w kraju, jeszcze w swoim mieście a już tak daleko od tych których kocham.
2 maja 2010rok
Zwątpienie we wszystko co jest tylko możliwe, w głowie ciągle ta sama myśl
" co ja tu kur*wa robię "
2 maja 2010rok / 20minut do godziny " zero "
Sam w wagonie, w uszach słuchawki a na kolanach mapa, wpatrzony w nią jak w obrazek pokonuję palcem linię od punktu A do punktu B. Na mapie to kawałek a w rzeczywistości.... może to była zła decyzja ?
Godzina " zero "
Wysiadam i słyszę....
- Guten Tag, Damian ja ?
* Guten
Tag, no tak ( kurde po polsku by było o wiele łatwiej )
znaczy.... ja ich haBe Damian
Najdziwniejsze 5 minut mojego życia, a co najciekawsze jedyne treściwe zdanie jakie zdołałem sklecić...
Za górami, za lasami 1500km od domu siedzę w Audi 4 ze Szwajcarem i zmierzamy w stronę mojego " nowego "domu.
On do mnie gada, jest bardzo miły, spostrzegawczy facet.... po 2 minutach zrozumiał, że nic kompletnie go nie rozumiem. Tak i oto zaczęła się moja przygoda z gospodarstwem rolnym, zarabianiem kasy na FZR i chwilowym rozluźnieniem.
Wziął moje walizki, miło się uśmiechając zaprowadził mnie do pokoju i miło powiedział... no właśnie co, to wam nie powiem, bo tak na prawdę sam nie wiem.
Wyszedł zamknął drzwi, stanąłem przed oknem, padało.... " co ja tu ku*wa robię ? Powiedziałem sam do siebie i tak mnie nie rozumie, jedna lepsza strona medalu.
13 czerwiec 2010roku
Po 22 godzinach w autokarze, znów ich widzę, moja rodzina, kochane wariaty. Mnóstwo pytań, dużo ciepła. Tak krótko a tak cholernie długo....
Minął dosłownie dzień po przyjeździe a ja już jechałem po wyczekiwany motocykl. Stała już, czekała na mnie, strach, niepewność, wielka radocha.
Teraz mamy 7 listopada, wykręcone parę tysięcy, to wszystko przechodzi do historii, czy się opłacało ? no jasne !
Niezwykła przygoda, fajne wspomnienia, to uczucie strachu i samotności.... poznałem, pokonałem, z ochotą bym tam jeszcze wrócił, tęskni mi się za tym człowiekiem. Początki były ciężkie.... brak języka, nowa sytuacja minęło 2 tygodnie a potem pełen luz, odprężenie, śmieszne sytuacje było ich mnóstwo. 6 tygodni minęło w mgnieniu oka.
W szkole była ankieta " w jakim celu skorzystałeś z praktyk zagranicznych w Szwajcarii? "
- bo chciałam nauczyć się języka
- chciałem poznać nowych ludzi
- zobaczyć inny kraj
- poznać kulturę
Piękne
opcje młodych ludzi, z dumą nosili głowy w górze... a co z
Odważnym, on był ostatni....i napisał "
- Bo potrzebna była mi kasa na FZRke ( tak brzmiała moja odpowiedź, rozwaliłem ludzi na łopatki, każdy z uśmiechem czytał ostatni wpis, nauczyciele dziwnym wzrokiem obserwowali mnie na lekcjach ) po co kłamać, taka prawda ;)
A tak na serio udowodniłem sobie, że dam rade w życiu, wiem co to znaczy tęsknota i wiem jakie mocne więzi łączą mnie z najbliższymi.
Czasem słyszę, że mam bogatego tatusia kupił motor i samochód a szczeniak jeździ, mam ochotę stanąć przed tym człowiekiem i głośno parsknąć ze śmiechu. A co jest najpiękniejsze w tym wszystkim ? Na dole w garażu stoi biało - czerwono - niebieska FZR na którą zarobiłem własnymi rękami i nie ma grama pomocy od strony rodziców.
"Chcesz mieć
motocykl to sobie na niego zarób, bo mnie nie stać aby Ci
go kupić" Dziś z dumą wspominam z tatą te słowa.
p>
Komentarze : 15
Podziwiam odwage ja bym sie chyba bala takiego wyjazdu w nieznane, choc to z pewnoscia jak piszesz super przygoda.
zycze zadowolenia z fzr'ki ;)
No widzę, że ten rok istnie zakręcony. Sam z własnego doświadczenia wiem, że lepiej samemu zbierać na moto, dlatego planuje go dopiero w 2012 roku, a nie tak jak zapowiadałem wcześniej. Może kiedyś coś napiszę, pozdro.
Ja 2 lata marzyłam o swoim motocyklu! W wakacje 2009 kupiłam kask AGV, jesienią zaczęłam kurs kat. A, Zimą kupiłam kurtkę i spodnie motocyklowe z podpinką IXS, w lutym buty motocyklowe Alpinestars SMXplus - wszystko używane i dużo taniej ale "to nie ma wyglądać, to ma działać!" . Pas, rękawice -czerwiec. NAJWAŻNIEJSZE jest BEZPIECZEŃSTWO i zdrowie! Zdałam prawko za pierwszym razem 16-go lipca 2010! a 2 tyg temu 1-go listopada 2010 kupiłam MÓJ PIERWSZY MOTOCYKL Kawasaki GPZ 500 s! Czy się chwalę? Tak :) , mam czym...nie tymi rzeczami ale tym, że osiągnęłam to legalnie i tak jak TY, własną pracą i wytrwałością! Jestem z Ciebie dumna! I dziękuję wszystkim bliskim i dalszym ludziom, którzy mnie wspierali i wierzyli we mnie, oraz tym którzy nie do końca mnie wspierali ale i tak ich kocham ;) ! Szerokości życzę i spełniania marzeń, a sobie rozważności, spokoju i przyczepności :D :) !
mam taka sama sytulacje kasa zarobiona teraz tylko nabyc upragnione dwa kola niesponsorowane przez nikogo piekne uczucie
pozdro.
Podziwiam Cie :) i w tym momencie widać jak ważna jest dla Ciebie nasza wspolna pasja :)
Ostatnie zdanie drukuje i wieszam na ścianie.
Ja tak samo tyram w pocie czoła, ale osiągnięcie celu już bliskie. :) Prawdą jest jednak, że jak się człowiek napracuje to przynajmniej szanować będzie swój efekt pracy. :) Dobry wpis Odważny, dodam że takich doświadczeń w życiu pewnie będziesz mieć jeszcze wiele! :) Pozdrawiam! M.
Tatuś dobrze zrobił . Motocykl to luksus i na pewno lepiej smakuje jak sami na niego zarobimy. Mi rodzice nie kupili nawet skutera choć spokojnie ich było stac na to.
Szacun i Motocyklowe Pozdro
"Chcesz mieć motocykl to sobie na niego zarób, bo mnie nie stać aby Ci go kupić"
jakbym słyszał swoja matke. masz świetnego ojca. ja pomykam do pracy dopiero w najbliższe wakacje. niestety jako urodzony pod koniec sierpnia mam rok pracy wakacyjnej w plecy, bo nikt nie chce zatrudniać nastolatków, a jak już to na czarno (dziękuję bardzo).
6 tygodni to stosunkowo niewiele pracy w porównaniu z osiagniętym celem, a biorac pod uwagę, że były to praktyki, które i tak musiałeś gdzieś odpracować to udało Ci się upiec dwie pieczenie... super sprawa.
Respekt i uznanie ;)
Niskie ukłony szacunku dla pasji, wytrwałości i samozaparcia w dążeniu do celu :-) Skrobnął byś kiedyś jakieś dłuższe wspomnienia jak to tam było w tej Szwajcarii :-) Pozdrufka
:D Szacun :) Tak sie realizuje marzenia :) Najbardziej mnie rozwalil wynik ankiety ;) rozbrajajaca szczerosc. P.S. jeszcze zyje, nadal jezdze i sie nie zabilem ;)
Kiedys jeden bogaty czlowiek powiedzial:
"daj swoim dzieciom tyle pieniedzy zeby mogly robic co chca w zyciu ale nie na tyle duzo zeby nie musialy robic nic"
pozdrawiam
Oczywista sprawa, że jak samemu się czegoś dorobimy to satysfakcja jest wielka, bogaci synalkowie tatusiów nigdy tego nie zrozumieją, bo zawsze będą sponsorowani przez ojców. Ja też muszę sam zarobić, na swoje marzenie, i nikt mi do niego nie dołoży ani grosza, ale jestem dobrej myśli, i wiem że dopnę swego za wszelką cenę. Lewa
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Na wesoło (13)
- O moim motocyklu (5)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (5)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)
- Wszystko inne (5)