Najnowsze komentarze
ten w porwanych jeansach :D do: Moja pasja, moim motocyklem
posiadasz?*
ten w porwanych jeansach :D do: Moja pasja, moim motocyklem
a kask to Ty chociaż przyjacielu :...
Albo motocykl albo ja. Ostatnio mó...
od kiedy zaczyna się sezon motocyk...
Hej, zrobiłem Fazerem 600 w czerw...
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki

09.12.2010 20:24

Grudniowy wypad na ulice

Pstryyyk ! Jedynka siedzi tam gdzie trzeba. Puszczam sprzęgło, dozując trochę paliwa w cylindry....

Grudniowy, czwartkowy dzień nie zapowiadał niczego nadzwyczajnego. Budzik z siłą dzwonu Zygmunta ruszył moją błonę bębenkową dającą sygnały, że pora podnieść to leniwe dupsko. Dobrze jeszcze kogut nie zapiał jak musiałem ruszyć w stronę szkoły. Ciągle ta sama droga od czterech lat powoduje u mnie mdłości i marudną minę. Plusowe temperatury sprawiły, że w koło domu powstało mi morze a drogi wróciły do swojego starego koloru. 7 godzin w szkole zleciało jak zawsze, wpatrywaniem się w okno i rozmyślaniem co by tu jeszcze włożyć do FZR, jak zacząć sezon, kiedy nastanie prawdziwe ciepło...

Osobiście jestem tak skonstruowany, że gdy dużo myślę wpadam zawsze na jakiś, wyjątkowy pomysł. Dla mnie jest fantastyczny, dumnie chodzę z głową w górze a jedyne co mnie zdradza to ten charakterystyczny bałagan w oczach ( jak twierdzą znajomi ). Rzecz jasna, że mój genialny pomysł dla reszty społeczeństwa jest w najlepszym przypadku głupi.

Siedząc na ochronie lasu ( taki przedmiot zawodowy ) zacząłem powoli kminić, wprowadzając w ruch kolejne przekładnie w moim czerepie.... na dworze +5*C, pogoda nie jest najgorsza, ulice suche, śniegu na nich brak, a przecież nie wiem jak FZR pracuje na nowych świecach.... niebywały entuzjazm targnął moim cielskiem, 70 kg mięcha ożyło niczym po zastrzyku dającym chęci do życia. Ostatnie minuty lekcji dłużyły się jak podróż naszymi kolejami, a droga do domu wydłużyła się o wielkość kraju słynącego z płynącej ciepłodajnej gazowej substancji.

- Cześć mamo, wracam za jakiś czas ! 

* Jak dopiero wróciłeś, co znów wymyśliłeś ? 

- Na pewno chcesz wiedzieć ? Narazie !

Obuwszy się w kilogramy bawełny, różnego rodzaju skór i tworzyw sztucznych odpaliłem faze. Długie tygodnie spoczynku, zimne powietrze, nowe życiodajne iskry i zastane tłoki nie marudziły nawet chwili. Wesoło buchając spalinami przez zziębnięty fabryczny komin.  

Pstryyyyk ! jedynka siedzi tam gdzie trzeba. Puszczam sprzęgło, dozując trochę paliwa w cylindry.... 20, 40, 60 faza zaczyna majtać tyłem w każdym kierunku.... bosko ! szkoda tylko, że stoję w tym samym miejscu gdzie wrzucałem bieg. Nie ma szans na pokonanie podwórka, woda i lód, siły zła czyhające na moje całe kości. Chwiejnie przemieszczam się z buta na asfalt. 

Pstryyyyk ! jedynka siedzi tam gdzie trzeba. Puszczam sprzęgło, dozując trochę paliwa w cylindry.... 10, 20, 40 powolnym krokiem faza toczy pierwsze metry. Dawno mnie tu nie było....  Całkowite skupienie, ciągła kontrola równowagi, mądre obsługiwanie się prawym nadgarstkiem nie przeszkodziło by znów zżyć się z Nią, poczuć te życiodajne wibracje.

Wyjazd na główną, tam czekały na mnie suche drogi i spojrzenia zmarzniętego ludu.... Spokojnie bez nerwów, zbędnych popisów i pokazywania kto tu rządzi. Dziś tylko i wyłącznie liczy się mój narcyzm motocyklowy, wszystko ma się kręcić wkoło mnie. To mi ma być dobrze. 

N O R M A L 

Wskazówka temperatury usadowiła się na swym miejscu. Delikatne odkręcenie manetki przywołało wspomnienia, maksymalnie mnie odprężyło, niesamowicie skupiło wszystkie moje narządy w ekstremalnym stopniu gromadzące dane w mózgu by nie popełnić żadnego głupiego błędu. 

Wędrówka z prędkością 80km/h dawała większą radochę niż pierwszy sex z dziewczyną. Przytulony do jej figury, mocno trzymając kiere, wchłaniałem wszystko co mnie mijało. Auto z przodu.... jakieś 100m. Redukcja na 3 i ogień, mijając z niezłym impetem skode cieszyłem się jak dziecko z klocków lego.  Ale magia dopiero miała nastąpić....

Dojeżdżam do świateł, w koło zmarznięci ludzie przedostają się do wyznaczonych celów. Czerwone.... zresztą jak zwykle gdy nie wyjadę. Nie mam pojęcia jak to jest przejechać przez krzyżówkę od razu na zielonym bez żadnego zbędnego postoju. 

Ciche, spokojne, zamarłe miasto przeszywa nagły dźwięk opadających obrotów silnika wesoło strzelając  w eter. Jedni patrzyli jak na debila, inni zamarzali na sam widok a trzeci patrząc z niedowierzaniem uśmiechali się pod nosem. Zielone.... ulice suche....

Pstryyyyk ! Jedynka siedzi tam gdzie trzeba. Puszczam sprzęgło, dozując trochę paliwa w cylindry..... ale teraz nie ma spokoju 20, 40, 60 żwawo między autami robię rundkę po mieście. Kocham ją, zawsze robi to co chcę, jest mi poddana na każdy ruch ciałem. Jesteśmy złączeni, uzależnieni od siebie. Zagrzany silnik dba o to bym nie odczuł chłodu. Schowany za jej owiewki, uśmiecham się od ucha do ucha podziwiając świat znów z perspektywy motocykla i kasku.... Ryk silnika wprowadził mnie w letarg, wszystkie problemy zniknęły niczym jednym kliknięciem przycisku " reset ". Akumulatory naładowane na kolejny atak zimy. Bo przecież sezon motocyklowy nigdy się nie kończy ! 

 

Pozdrawiam, Odwazny 

 

Komentarze : 6
2010-12-14 00:29:11 Juno

Rzecz jasna, że mój genialny pomysł dla reszty społeczeństwa jest w najlepszym przypadku głupi. - Kurczę, mam podobnie ;D

Jak zwykle, wpis genialny :D Muszę jeszcze raz spróbować pojeździć na MyZy tej zimy, ale boję się o działanie soli na biedaczkę :p

2010-12-13 09:50:48 posadzony

No tak, kolega odwazny dorwał się do fazy w zimę i taki tego mamy efekt. Szkoda, że ja u siebie nie widuję tak pozytywnie zakręconych ludzi..a z chęcią bym zobaczył jakiegoś motocyklistę wśród śniegu. Mój Hornet niestety u mechanika, na podnośnikach, czeka na wiosnę zastawiony innymi maszynami. Ale to chyba dobrze dla mojego zdrowia ;)

2010-12-10 20:30:03 lively

uwielbiam Twoje notki, dzięki nim dokształcam się w teorii ;D uważaj na siebie!

2010-12-10 09:01:30 Michaliński

Odważny, ja Ci już słodzić więcej nie mam zamiaru na temat Twoich wpisów, bo przecież sam wiesz jak jest! ;) A jest genialnie! Jak zwykle czytałem Twój wpis 30sekund, wchłaniając każde zdanie jak gąbka wodę. Pozdrawiam serdecznie! ;) (I czekam na następny miażdżący wpis!) ;) M.

2010-12-10 07:14:54 Lysy1995

SUPER wpis!!! Ja już nie mogłem wytrzymać więc wczoraj też wyjechałem... zatankowało się, i pojezdziło tu i tak, a jak już nóg nie czułem to wróciłem do domu, a tam czekała moja Mama z gorącą herbatą Pozdro!

2010-12-09 23:01:39 ASFDSADFA

NO TO LADNIE , JA BYM SIE ZESRAL JAKBYM MIAL TERAZ WYJECHAC , ALE KOMBINEZON ONLY RECING I PRZY PLUS 20 JEST JUZ ZIMNO :)

  • Dodaj komentarz